Stajnia Koni Uratowanych Jednorożec

snapshot-of-me-491

Witam!

Jednorożec to zwierzę magiczne. Posiada moc uzdrawiania i przywracania życia. Dlatego stał się patronem Naszej Stajni.

Historia utworzenia Towarzystwa Opiekunów Koni, a tak naprawdę Stajni Koni Uratowanych „Jednorożec” zaczyna się w różnym czasie i różnych miejscach. Początków przygód z końmi jest 5, ponieważ 5 osób dało początek Towarzystwu wykupując, 9 października 2005 roku, 13 koni przeznaczonych na rzeź.

Moja przygoda zaczęła się w 2000 roku kiedy to, po uważnej lekturze „Anonsów”, nabyłam pierwszego konia zamiast nart biegówek. Gdybym wtedy umiała przewidzieć konsekwencje tego kroku, prawdopodobnie zadrgałaby mi dłoń, podczas podpisywania umowy kupna klaczy o imieniu Demona.

Konie zawsze były największym i najcudniejszym marzeniem mojego życia, a Demona okazała się wspaniałym tych marzeń ucieleśnieniem. Ponieważ jednak człowiek rzadko jest w pełni ze sobą szczery – moja pierwsza kobyłka, tuż po nabyciu, wystąpiła w roli prezentu komunijnego dla mojej córki Kasi.
Zdjęcia: K. Podhajska

demona-mloda Demona biegnie do nas demona jeszcze szczupła Kasia-przytulanki z Demoną

W taki to sposób konie (wówczas jeszcze tylko w osobie Demony) wkroczyły do mojego życia a w konsekwencji do życia całej mojej rodziny.

Potem pojawił się Duch, później Haga a w 2005 – cała reszta, czyli wykupiona dwunastka. Potem przybyła (na krótko) klacz Braila z córką Brytanią, pustułka, suki owczarka Terra i Gapa (Scania), świnka Lechia, króliki Pasztetowa i Potrawka, pies Dziki, czyli aktualnie Budyń, klacz pociągowa Baskinia, dwie kozy Przekręt i Angela oraz 4 konie z Kolibek – Abołs, Lilejnik, Kluk i Gido a w 2010 roku Gor.

Mam nadzieję, że odnajdziecie Państwo na tych stronach również swoje, zrealizowane lub nie, pasje i marzenia a także odrobinę refleksji nad tym, czego mogą nauczyć nas samych o człowieczeństwie „bracia mniejsi”.
Zapraszam do Towarzystwa!

Pozdrawiam,
Katarzyna
Stajnia Koni Uratowanych „Jednorożec”